Kto obserwuje moją aktywność na facebooku, wie, że wczoraj
wieczorem poszłam biegać, chociaż katar dalej mnie męczył.
Po 15 min musiałam wrócić, bo z zatkanym nosem
nie da się biegać, ale endorfin mi przybyło :)
Dzisiaj już po treningu, czeka mnie leniwy wieczór z dobrym filmem.
Jutro jadę do kuzyna na urodziny, więc pewnie zostanę zmuszona przez
babcię do zjedzenia tortu. Ale przecież taka dawka cukru mnie nie zabije,
a niedziela to dobry dzień na cheat day ;)
Dodatkowo jutro robię sobie rest, bo cały dzień będę poza domem.
Ale Wy walczcie jak lwice!
Przekonałam się ostatnio do brązowego ryżu i często jem teraz takie oto dania obiadowe:
Są pyszne, naprawdę polecam! :)
Od poniedziałku planuję zacząć coś kombinować z ćwiczeniami
Ewy Chodakowskiej, zobaczymy, jak mi pójdzie z Killerem itp.
Zostawiam Wam dawkę motywacji, żebyście nie zapomniały,
że w weekendy nie przestajemy pracować.
Wakacje coraz bliżej!
Każda z nas chciałaby wyglądać jak bogini, więc do dzieła! :)
Zapraszam wszystkich na fb:
I jeszcze jedno:
Uwierz w siebie! Nie poddawaj się!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz